Plany brytyjskiego rządu dotyczące umożliwienia angielskim producentom whisky używania określenia „single malt” wywołały silny sprzeciw szkockich destylarni oraz polityków – informuje BBC. Nowe regulacje pozwoliłyby na produkcję whisky w kilku różnych lokalizacjach, co znacząco obniżyłoby koszty. Szkocki przemysł whisky obawia się, że wpłynie to na reputację ich trunku i osłabi wartość kultowej marki.
Angielska whisky „single malt” – zmiana definicji?
Zgodnie z obowiązującymi zasadami, whisky single malt musi być produkowana w jednej destylarni, gdzie cały proces – od zacierania, przez fermentację, po destylację – odbywa się w tym samym miejscu.
Jednak rozważane przez brytyjski rząd zmiany dopuszczałyby możliwość określania jako „angielska whisky single malt” trunku, w którym proces fermentacji i zacierania odbywałby się w różnych lokalizacjach, a jedynie destylacja w jednej gorzelni.
Scotch Whisky Association (SWA), organizacja reprezentująca szkocki przemysł whisky, określiła tę propozycję jako „dewaluację single malt”. Ich zdaniem uproszczenie procesu produkcji w Anglii sprawiłoby, że „single malt” straciłby na wartości jako produkt premium.
Szkocka whisky broni swojej tradycji
Graham Littlejohn, dyrektor ds. strategii i komunikacji SWA, w rozmowie z BBC zaznaczył, że „single malt whisky” ma fundamentalny związek z miejscem produkcji. Jego zdaniem angielska propozycja „pozbawiłaby whisky dwóch kluczowych etapów produkcji i całkowicie usunęła powiązanie z miejscem”.
Według Littlejohna wprowadzenie takich zmian podważyłoby autentyczność określenia „single malt” i mogłoby zaszkodzić reputacji szkockiego przemysłu whisky, którego wartość eksportowa w 2024 roku wyniosła 5,4 miliarda funtów.
Angielscy producenci bronią nowego podejścia
Organizacja English Whisky Guild (EWG), zrzeszająca angielskich producentów whisky, broni swojej propozycji. Podkreśla, że ich destylarnie współpracują z lokalnymi browarami, które nie zawsze znajdują się w tej samej lokalizacji.
Ich zdaniem współpraca z browarami pozwala na innowacyjne podejście do produkcji whisky i czerpanie z doświadczeń piwowarskich.
EWG złożyło również wniosek do Departamentu Środowiska, Żywności i Spraw Wsi (Defra) o przyznanie angielskiej whisky statusu chronionego oznaczenia geograficznego (GI). Jeśli wniosek zostanie zatwierdzony, oznaczenie „angielska whisky” mogłoby być stosowane wyłącznie do trunków produkowanych w Anglii.
Politycy Szkocji ostro przeciwko zmianom
Sprzeciw wobec nowych przepisów wyraziła Mairi Gougeon, szkocka sekretarz ds. gospodarki wiejskiej i turystyki. „Każda próba podważenia definicji „single malt” będzie miała destrukcyjne skutki dla naszej kultowej branży whisky i jest całkowicie nie do przyjęcia” – powiedziała w rozmowie z BBC.
Podobnego zdania jest John Swinney, pierwszy minister Szkocji, który zapowiedział, że rząd Szkocji podejmie „wszelkie niezbędne działania, aby chronić tożsamość i charakter szkockiej whisky”.
Szkocka whisky – fundament gospodarki i eksportu
Szkocka whisky to jeden z największych towarów eksportowych Wielkiej Brytanii. W 2024 roku eksport szkockiej whisky był wart 5,4 miliarda funtów, co stanowiło 74% szkockiego eksportu żywności i napojów.
Jak podaje „Daily Mail”, co sekundę na światowe rynki wysyłane są 43 butelki szkockiej whisky. Wprowadzenie nowych przepisów mogłoby osłabić ten sektor, który od dekad opiera się na surowych standardach produkcji i wysokiej renomie.
Czy rząd Wielkiej Brytanii zatwierdzi zmiany?
Rzecznik Departamentu Środowiska, Żywności i Spraw Wsi (Defra) poinformował, że „proces składania wniosków jest w toku” i nie podjęto jeszcze ostatecznej decyzji.
Debata na temat definicji „single malt” toczy się zarówno wśród producentów whisky, jak i wśród polityków. Szkoccy przedstawiciele ostrzegają, że rozmycie standardów produkcji może uderzyć w ich wielomiliardowy przemysł, podczas gdy angielscy producenci argumentują, że chcą innowacji i większej elastyczności w produkcji whisky.
Niezależnie od decyzji brytyjskiego rządu, jedno jest pewne – spór o whisky single malt jeszcze długo nie ucichnie.