Krajowy Urząd Kontroli (National Audit Office) wskazał, że cięcia budżetowe były niezbędne z powodu braku wystarczających funduszy.
Kolejnym czynnikiem, który przyczynił się do trudnej sytuacji, były problemy związane z rekrutacją i szkoleniem odpowiednich pracowników.
Problem pogłębił się w wyniku wzrostu liczby osób ubiegających się o zasiłki, które zostały uznane za potrzebujące wsparcia. W ciągu roku liczba ta zwiększyła się z 2,6 miliona do 3 milionów.
Rząd ogłosił, że planuje przenieść 1000 doradców zawodowych do różnych placówek, aby pomóc w rozwiązaniu kryzysu. Jednak organizacje charytatywne zajmujące się walką z ubóstwem ostrzegły, że niedobór pracowników zniweczy plany przedstawione przez kanclerz skarbu, które miały na celu umożliwienie większej liczbie osób niepełnosprawnych podjęcia pracy.
Mogą Cię zaciekawić
Jak zauważył Iain Porter z Joseph Rowntree Foundation, rząd wykorzystał obietnicę zwiększenia zatrudnienia jako pretekst do uzasadnienia cięć w zasiłkach dla osób niepełnosprawnych. W jego opinii, rząd powinien jak najszybciej wyjaśnić, jak zamierza wspierać osoby niepełnosprawne w powrocie do pracy, zwłaszcza w kontekście braku doradców zawodowych.
Raport ujawnił, że Ministerstwo Pracy i Emerytur zatrudniało o 2100 doradców mniej, niż wynikało z zapotrzebowania. W wyniku tego około 57% urzędów pracy zmniejszyło wsparcie dla osób ubiegających się o zasiłki w okresie od września 2023 roku do listopada 2024 roku, kiedy liczba spraw była szczególnie duża.
Zmiany w przepisach dotyczących dochodów sprawiły, że dodatkowe 400 000 osób kwalifikowało się do wsparcia w ciągu roku do października. Raport wskazuje także, że liczba osób ubiegających się o świadczenia zmniejszyła się w ciągu ostatnich dwóch lat.
Kanclerz skarbu, Rachel Reeves, zapowiedziała, że reforma „zepsutego” systemu świadczeń pozwoli zaoszczędzić około 4,8 miliarda funtów do końca dekady. Z kolei miliard funtów zostanie przeznaczony na zapewnienie spersonalizowanego wsparcia w zakresie zatrudnienia, aby pomóc ludziom w powrocie do pracy.
Rzecznik Ministerstwa Pracy i Emerytur stwierdził, że placówki Job Centre są dobrze wyposażone w doradców zawodowych, ale ograniczeniem jest system, który zbyt mocno koncentruje się na formalnościach i monitorowaniu świadczeń, zamiast na faktycznym wspieraniu ludzi w ich powrocie do pracy.